W mojej szkole został ogłoszony konkurs na najpiękniejszy lampion na roraty. Razem z Tatą postanowiłam wziąć w nim udział.

Dużą część weekendu poświęciliśmy na zaprojektowanie lampionu, przemyślenie jakich materiałów użyjemy do jego wykonania oraz na koniec poprosiliśmy o pomoc Mamę w kwestii zdobień końcowych. Czas, pot i ciężka praca opłacały się.
Jak zobaczyliśmy z Tatą efekt końcowy zaniemówiliśmy a Mamę wbiło na moment w ziemię. Nie jest ważne czy wygramy, istotne dla mnie jest to, że świetnie się z Tatusiem bawiliśmy i pokazaliśmy na co Nas stać.
Brawo My :)))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz