poniedziałek, 27 lipca 2009

Moge połknąć świat.

Siedzimy sobie razem i jak co
wieczór zdobywamy świat..
albo kolejna porcje mleka..
(słońce świeci bo jest lato :P ).

Ze słońcem mi do twarzy

Póki nie świeci po oczach,
nie jest źle.

Z Ciocią i Wujkiem..

Troche zainteresowania ze
strony najbliższych i już Mała
spokojna i szczęśliwa.









Mają takie podobne wyrazy twarzy..
Nasz szkrab jest jak kameleon :)



A ja śpię i spię....

Co by nie mówić to jedno
z najczestszych zajęć Natali. :)

I w końcu dziadek....










Dziadek przełamał się w końcu
i dumnie nosił mała Natalie.

poniedziałek, 20 lipca 2009

I co się tak dziwicie??











Pomimo kilku dni Natalia rozgląda się czujnie żeby nikt nie ukradł mamy i mleka...

Jak dwie krople wody

Natalia i tata. Uderzające podobieństwo dostrzeżone przez wszystkich :).







Miejmy nadzieje, że urode jednak odziedziczyła po mamie.

Z babcią


Jak widać babcine objęcia działają na Natalie rownie kojąco jak pierś mamy :P.

Mój wózek i spacerek

Natalia szybko polubiła swój rydwanik. Ma nawet ochroniarza w ciemnych okularach.

W objęciach Morfeusza


Spanko, spanko i jeszcze raz spanko... I tak przez 17 godzin dziennie. Jak miś w zimowym śnie.





Nie żeby nam to jakos strasznie przeszkadzało - mamy czas się wyspać też.





Siła spokoju


Nasza latorośl poza nielicznymi wyjątkami jest grzeczna i spokojna. Mamy wieklą nadzieje, że sie to nie zmieni (no ewentualnie kiedy wydamy ją już za mąz).

W kąpieli


Mała nawet szczególnie nie awanturuje się w czasie kąpieli :D.







Myśleliśmy, że krzyków będzie znacznie więcej.








Pojedyńcze łzy rekompensuje zabawa w żabke.








Pierwsze ssanie


Mała od razu zaczęła ssać, co bardzo ucieszyło zarówno rodziców jak i personel medyczny.

Pierwsze krzyki


Jako ze Natalia urodziła sie duża i do tego "wychodziła" nie samą głowką ale wysoko podniesioną ręka, pękł obojczyk. Wstępne badanie i ruchliwośc naszej pociechy pokazały jednak, żę nie doszło do porażenia nerwów

Waga


Natalia po urodzeniu miała 4480g wagi i 62cm długości.
Pomimo obaw lekarza prowadzącego, że poród naturalny
może byc ryzykowny, wszystko poszło dobrze. Mama nie męczyła się długo, od pierwszego skurczu do momentu kiedy Nati ujrzała światło dzienne mineło 3 godziny.

Narodziny


8 lipca 2009 roku o 21.30 śiłami natury
urodziła się nasza córka Natalia. Postanowilismy
podzielić sie tą radościa z innymi. Mamy nadzieję, że
kiedyś Natalia będzie kontynuować nasze "wypociny"
sama.
Posted by Picasa