poniedziałek, 30 marca 2015

30 Marca 2015. Kącik małego artysty.

Tak, to jest właśnie miejsce w którym powstaje duża część moich prac. To tutaj przychodzą mi do głowy różne pomysły

Tutaj konsultuje z dyrektorem mojego sztabu artystów - czyli Mamą - swoje pomysły oraz rozwiązania do och wykonania. Tak Tata też mnie tutaj znalazł ze swoją zabawką. Wszystko się wydało. Moja pracownia nie jest już tajna....

sobota, 28 marca 2015

28 marca 2015. Spacer w redzkim parku.

Sobota, w miarę ładna pogoda. trzeba przed basenem coś zrobić. Najlepiej iść na spacer do naszego parku. Kupiliśmy chlebek, nakarmiliśmy zwierzątka a potem wstąpiliśmy na plac zabaw. Dzisiaj najbardziej podobały mi się zjeżdżalnie i wspinaczka żeby móc pojechać w dół.

czwartek, 26 marca 2015

26 Marca 2015. Plastelina motywem dnia.

Dzisiaj w przedszkolu prace plastyczne z użyciem plasteliny. Ja postanowiłam stworzyć obrazek Mama i Ja. Od początku do końca wszystko namalowałam i wykleiłam sama. Nie jesteśmy z mamą zgodne co do prawidłowej weryfikacji postaci na tym obrazku. Pomimo drobnych niesnasek i tak uważam dzieło za wspaniałe. Mama jak zobaczyła to się prawie popłakała. Dobrze że z radości - przez chwilę obawiałam się że to moja praca tak mamusię załamała.

środa, 25 marca 2015

25 Marca 2015. Poprostu Ja.



Następny dzień, inny plac zabaw i Tata jako fotograf. Nie będę się rozpisywać na ten temat tylko popatrzcie jaki efekt daje kiedy połączy się ze sobą umiejętności i naturalne piękno.

wtorek, 24 marca 2015

24 Marca 2015. Piaskownica.


Zanim pojedziemy po Mamusię do jej pracy poszliśmy z Tatą odwiedzić plac zabaw na nowym osiedlu. Konstrukcja jest w kształcie pirackiego statku a dookoła i w środku pełno piasku z którego można budować najróżniejsze cuda. Każde z nas miało coś dla siebie do zabawy. Ja budowałam zamek z piasku a Tatuś bawił się z profesjonalnego fotografa.
Kupił sobie aparat i od tej pory pstryka zdjęcia gdzie popadnie - taka nowa zabaweczka ;) Te zdjęcia jednak wyszły mu całkiem nieźle. Tylko nie wiem czy to umiejętności fotografa czy po prostu mój wrodzony wdzięk.

niedziela, 22 marca 2015

22 Marca 2015. Moje dzieła plastyczne.

Dzień pod znakiem prac  plastycznych. Malowanie, rysowanie w przedszkolu i w domu. Różne techniki wykonania, coraz nowsze pomysły i nawet postacie z krainy lodu próbowałam sama namalować.

Motywów wielkanocnych tez nie zabrakło.Rodzicom się bardzo podobają. Tylko powoli mam wrażenie że nie są obiektywni w stosunku do mnie. Przecież to niemożliwe żeby wszystko im się podobało :)
Może coś mi napiszecie w końcu o moich rysunkach ?


sobota, 21 marca 2015

21 Marca 2015. Wystawa Dinozaurów.


W Galerii Rumia została zorganizowana mini wystawa dinozaurów. Mogłam stanąć oko w oko z wielkimi prehistorycznymi stworami.








Były przerażające drapieżniki które sobie głaskałam i potulni, spokojni przedstawiciele roślinożernych pradawnych gadów.



Z każdym dinozaurem się witałam, głaskałam i pozowałam do zdjęć ;)
Taka mała wycieczka w czasy bardzo odległe, dużo ciekawostek z życia stworów. Coraz bardziej mi się podobają te zwierzątka i chciałabym wiedzieć więcej na ich temat.





poniedziałek, 16 marca 2015

16 Marca 2015. Nowa hulajnoga.

Kupiliśmy z Tatą nową hulajnogę. Poprzednią bardzo lubiłam ale niestety rosnę jak na drożdżach i dla mojego zdrowego kręgosłupa trzeba było kupić nową. Byłam dumna z siebie niesłychanie ponieważ to ja zapłaciłam za nową hulajnogę i to własnymi uzbieranymi z różnych okazji pieniędzmi.



 Oszczędzanie jednak się opłaca ;))) Niestety Mama jest dalej chora więc żeby mogła zobaczyć jak śmigam na nowym i mega szybkim sprzęcie wyszliśmy z Tatą na "patio" pod dom. Moja czerwona strzała !!!


niedziela, 15 marca 2015

15 Marca 2015. Teatrzyk kukiełkowy Rumia.

Niestety Mamusia dalej jest chora i ledwo się rusza. Po jej namowach pojechaliśmy sami na przedstawienie do DK Rumia. To był teatrzyk kukiełkowy Misie Pysie.

Oprócz bardzo fajnego przedstawienia była też wystawa kukiełek używanych przez aktorów tego teatru. Skoro niedzielne wyjście do teatru to trzeba było się odpowiednio i elegancko ubrać. Na szczęście mam śliczną sukienkę którą dostałam od Mikołaja ;))

sobota, 14 marca 2015

14 Marca 2015. Rolkozwierzaki.

Popołudnie spędzone z Tatą. Jak się okazało nie tylko Mama ma ciekawe pomysły na zwierzaki z rolek po papierze toaletowym. Dzisiaj w zespole Tata i jego córeczka stworzyliśmy przepięknego motylka ale i udało nam się stworzyć słonika z wielką trąbą i bardzo skorego do zabawy :))

piątek, 13 marca 2015

13 Marca 2015. Ekozabawki.

Piątek trzynastego to bardzo sympatyczna data. nie wiem o co wszystkim chodzi z tym fatum i nieszczęściem. W przedszkolu miałam dzień pod znakiem ekozabawek. Pani dużo nam mówiła o tym jak ważna jest segregacja odpadów i oszczędzanie energii czy wody. Pokazała nam także że można z rzeczy które już były używane zrobić coś fajnego i wykorzystać to jeszcze raz.
Zobaczcie co zrobiłam -  śliczny różowiutki prosiaczek.

Ja akurat o tym wiedziałam bo przecież nie raz w domu z Mamą robiłyśmy coś z rolek po papierze toaletowym czy papierkach po cukierkach. Nie wiedziałam jak to się fachowo nazywa. Dość trudne słowo recykling czy jakoś tak ;)


Dzisiaj pomimo tak "pechowego" dnia jeszcze bardziej urósł mój zasadzony parę miesięcy temu kwiatek. Dbam o niego, podlewam, czasami przesadzam i oto efekty. Ciekawa jestem co z niego w końcu wyrośnie ?


niedziela, 8 marca 2015

8 Marca 2015. Dzień Kobiet.

Dzisiaj jest Dzień Kobiet. Zaczęło się całkiem miło od rana. Tatuś zaskoczył nie tylko Mamę ale i mnie pięknymi różami na powitanie tego słonecznego dnia. Zrobiliśmy sobie rodzinną wycieczkę. Zaczęliśmy od Rzucewa gdzie trafiliśmy do pradawnej wioski poławiaczy fok.
Mogliśmy zobaczyć rekonstrukcję chat rybackich, "lodówek" którymi były wykopane w ziemi dziury i wiele innych ciekawych rzeczy o których nie miałam pojęcia. Był też czas na zabawę na trochę innej huśtawce niż te na placach zabaw. Dałam radę. Przed obiadem w Darżlubiu rodzice zabrali mnie do grot mechowskich. Jeszcze dwa lata temu nie chciałam wchodzić do tej przepięknej małej jaskini. Dzisiaj nie chciałam z niej wychodzić - zakamarki, tajemne przejścia, stalaktyty i jakieś inne śmieszne rzeczy.
Było ciekawie i pouczająco ale czas na obiad ;)