czwartek, 31 grudnia 2015

31 Grudnia 2015. Sylwester.

W tym roku impreza sylwestrowa odbyła się u mojej przyjaciółki z przedszkola. Żeby było oryginalnie też Natalki. Dostałam piękne, ręcznie robione zaproszenie od Natalii i Piotrka - jej starszego brata.


Impreza była bardzo udana. Rodzice bawili się w salonie i prawie nam nie przeszkadzali. My szaleliśmy w pokoju dziecinnym.






Na fajerwerki wyszliśmy na zewnątrz, my puszczaliśmy zimne ognie. Tata, ku mamy przerażeniu, puszczał jakieś fajerwerki.



Wróciliśmy do domu na szampana i resztę zabawy. Impreza trwała do drugiej nad ranem i to tylko dlatego, że rodzice chcieli się położyć spać...Może w przyszłym roku u Nas będzie Sylwester.

środa, 30 grudnia 2015

30 Grudnia 2015. Mały chemik.

Kolejna część tworzenia kryształów. Dzisiaj już było widać pierwsze efekty wczorajszej pracy małe kryształy. Skoro wyszły kryształy to może uda się je też pokolorować. Do dzieła drużyno kryształu. Mama się śmieje ze mnie że wyglądam jak mały szalony naukowiec. Wiecie co chyba ma trochę racji.


wtorek, 29 grudnia 2015

29 Grudnia 2015. Mały eksperyment.

Mikołaj u Dziadków w Gdyni też zostawił dla mnie prezent. Nawet był prezent dla mojej ukochanej lali Mani. Dostała urocze ubranko. Ja dostałam dużo fajnych rzeczy i zestaw do tworzenia kryształów.
Następnego dnia męczyłam Tatusia żebyśmy coś porobili.

Przygotowania były profesjonalne. Poważna sprawa te kryształy, i chyba trochę jestem za mała ale wspólnymi siłami zrobiliśmy jakieś cuda i zostawiliśmy żeby się
tworzyło.

czwartek, 24 grudnia 2015

24 Grudnia 2015. Wigilia.

W tym roku okazało się że ubierałam aż cztery choinki. Jedną u nas w domku i to parę dni przed Wigilią, mama była niepocieszona. Podobno to pierwszy raz odkąd pamięta, że choinka jest ubrana wcześniej.


Drugą ubrałam z Mamą u Prababci w Redzie. Po przyjeździe do Warszawy okazało się, że mam do przystrojenia choinkę Dziadków. 

W ogóle wyszło że będą dwie Wigilie. 
Pierwsza będzie u Prababci Basi a druga już w domku dziadków. 
U Prababci Basi była kolejna mała choinka do przystrojenia. 
Zdjęcie znalazłam tylko z choinką u Dziadków. Było mnóstwo prezentów, pyszności na stole i pełno gości więc czasu na zdjęcia też nie było.

środa, 23 grudnia 2015

23 Grudnia 2015. Bombki prezentowe.



Ja robiłam dla Dziadków bombki z kaszy gryczanej a mamusia ze wstążek dla wszystkich innych. Mama to już wszędzie robi te bombki nawet w samochodzie po drodze.

wtorek, 22 grudnia 2015

22 Grudnia 2015. Nagroda.

Otrzymałam dzisiaj nagrodę za udział w konkursie na ekologiczne ozdoby. Nie wygrałam tego konkursu w szkole ale dostałam dyplom za uczestnictwo i pochwałę od Pani Grażyny. Mama i Tata też byli ze mnie dumni za sam udział w konkursie. Byli też szczęśliwi kiedy powiedziałam że samo robienie tych ozdób było dla mnie bardzo fajną zabawą. Każdy chce wygrać, ale wiecie co ja  wygrałam w oczach moich najbliższych :)))

piątek, 18 grudnia 2015

18 Grudnia 2015. Koncert kolęd.

Przyszedł wielki dzień. Dzisiaj po południu odbędzie się w szkole koncert kolęd oraz sprzedaż naszych bombek.










Ciekawe czy ktoś kupi moją i będę mogła wspomóc szczytny cel. My też zakupiliśmy czyjąś bombkę bo mojej już nie było :))))) Komuś się spodobała. Oczywiście występowaliśmy całą klasą ze swoimi kolędami i wierszykami. Mogłam się przebrać za aniołka i miałam czapkę mikołaja. Połączenie dość ciekawe.

czwartek, 17 grudnia 2015

17 Grudnia 2015. Pieczemy ciasteczka.


Świąteczna atmosfera panuje nawet w szkole. Dzisiaj Pani Grażyna zorganizowała nam wielkie pieczenie ciasteczek.












Dzielnie pomagały nam wybrane mamusie, nie rozumiem tylko czemu mojej nie było. Mogę się tylko domyślać... Samodzielnie zrobiliśmy ciasto, potem je wałkowaliśmy, wykrajaliśmy kształty i wreszcie najlepsza zabawa czyli DEKORACJA :)))

Było świetnie, i zrobiliśmy pełno ciasteczek. Kolorowych, pysznych i naszych własnych. Oczywiście po tak ciężkiej pracy trzeba było się posilić własnymi wyrobami.


środa, 16 grudnia 2015

16 Grudnia 2015. Loki, moje piękne loki.

Zabrałyśmy prababcię do fryzjera, jak zwykle do naszej ulubionej Pani Moniki. Okazało się, że w salonie fryzjerskim jest praktykantka. Ta miła Pani dostała zadanie zrobienia mi na głowie masy loków. Czułam się jak mała księżniczka.



Burza loków na głowie powiększała się z minuty na minutę. Mama tylko się śmiała, że nie widziała jeszcze mnie tak spokojnie siedzącej. Jakby mnie w kamień zamienili. Cierpliwość jednak się opłaca - sami zobaczcie.

wtorek, 15 grudnia 2015

15 Grudnia 2015. Szczerbatek.



Stało się, wypadł mi kolejny ząbek. 
Tym razem przednia jedynka. 
    Trochę jej pomogłam, tylko odrobinkę. 
       Ciekawe czy zębowa wróżka  
          coś mi przyniesie w nocy. 
            Jak wyglądam teraz?

niedziela, 13 grudnia 2015

13 Grudnia 2015. Ekologiczne ozdoby konkursowe.

Moja szkoła lubi organizować świąteczne konkursy. Tym razem ogłoszono konkurs na ekologiczne ozdoby choinkowe.


Na szczęście tym razem można było zgłosić więcej niż jedną pracę konkursową. Prace miały być wykonane samodzielnie z małą pomocą rodziców. Ja większość swoich ekologicznych ozdób zrobiłam sama. 





Był bałwanek ze starej tektury, bombka ze zużytej płyty CD, dzwonek choinkowy z plastikowej butelki i rodzinnie tworzony łańcuch z gazet i papierków po cukierkach. Łańcuch robiliśmy dzisiaj prawie całe popołudnie, wyszedł świetnie . Dobrze się przy tym bawiliśmy :)))))


czwartek, 10 grudnia 2015

10 Grudnia 2015. Bombka konkursowa.

Jakiś czas temu u mnie w szkole ogłoszone konkurs na trójwymiarową bombkę. Poproszono też rodziców o pomoc dzieciom w tym akurat konkursie. Wszystkie bombki jakie wezmą udział w konkursie zostaną sprzedane na charytatywnym koncercie kolęd i przekazane na cele dobroczynne.


 Oczywiście razem z mamą stanęłyśmy na wysokości zadania. Mama wymyśliła oryginalny pomysł, ja prawie sama wykonałam resztę.

Podoba wam się nasza bombka ? A zgadnijcie z czego jest zrobiona ?
Tak, tak, dobrze myślicie to jest styropianowa bombka z kaszy gryczanej i kolorowej wstążki. Sama przyklejałam kaszę gryczaną, sama też obrysowywałam miejsce w którym będzie wstążka. Mamusia tylko pokolorowała bombkę śmierdzącym, złotym sprayem.

wtorek, 8 grudnia 2015

8 Grudnia 2015. Spacer po Wejherowie.

Wybraliśmy się na popołudniowy spacer po świątecznie przystrojonym Wejherowie.


Powiem szczerze, że w tym roku oświetlone Wejherowo wygląda magicznie i świetliście. Tradycyjnie była też chatka z piernika i Baba Jaga. W tym roku dość przerażająca ta staruszka ale niech będzie, stanę blisko, przykucnę na miotle i róbcie już to zdjęcie.
Po takim wysiłku psychicznym czas na spokojne posiedzenie w saniach Świętego Mikołaja i na wielkim, ogromnym, oświetlonym tronie.


niedziela, 6 grudnia 2015

6 Grudnia 2015. Powrót do domu.


Dzień powrotu do domu z super wyjazdu do Warszawy. Wracałyśmy z mamą pociągiem. Jak zwykle miałyśmy ze sobą pełno rzeczy które mogłyśmy robić podczas tych trzech godzin podróży.  Czytałyśmy książki, robiłyśmy bombki z cekinów, miałam dwa piękne i nowiutkie misie którymi się zajmowałam. Najważniejsze jednak podczas podróży było dla mnie dokończenie rysunku dla kochanego Taty. Przez swoją pracę nie mógł być z nami w Warszawie. Chciałam zrobić niespodziankę Tacie i jakoś go pocieszyć. Udało mi się zdążyć :)))


sobota, 5 grudnia 2015

5 Grudnia 2015. Mikołajkowy Bal.

Nadszedł dzień wielkiej niespodzianki. Okazało się że Babcia Kasia zabiera mnie i mamę na wielki mikołajkowy bal który urządziła dla dzieci firma w dla której Babcia pracuje.
Impreza była cudowna. Pełno atrakcji. Cały czas coś się działo. Były tańce, hulanki, zabawa, były baloniki w najróżniejszych kształtach.


Do jedzenia było to co dzieci lubią najbardziej: frytki, pizza, hamburgery, lody, słodycze, wata cukrowe i wiele innych smacznych rzeczy. Były konkursy, klaun prowadzący, był nawet teatrzyk.



Niespodziewanie było też rozstrzygnięcie konkursu na najlepszą kartkę świąteczną. 
I wiecie co jako pierwszą zwyciężczynię wyczytali mnie i moją pracę. Zajęłam co prawda 3 miejsce ale stałam na podium, dostałam nagrodę i widziałam jaka Mama i Babcia są ze mnie dumne :)))))





Na koniec pojawił się gość honorowy: odwiedził nas Święty Mikołaj. Przyjechał na saniach, podobno wylądował na dachu. Miał ogromny worek z prezentami. Zaśpiewaliśmy Mikołajowi piosenkę której się nauczyliśmy. Potem musieliśmy złożyć przysięgę grzeczności i wiary. Oczywiście mamusia wszystko nagrała co by mnie potem szantażować. I każdy miał swoje pięć minut z Mikołajem. 


Kochana Babciu wiem, że już ci dziękowałam. Chcę jednak zrobić to jeszcze raz. To był jeden z najwspanialszych bali na jakich byłam. DZIĘKUJĘ BARDZO :)

piątek, 4 grudnia 2015

4 Grudnia 2015. Warszawa i Dinopark.

W związku z jakąś wielką niespodzianką, którą przyszykowała mi Babcia Kasia, przyjechałyśmy z mamą do Warszawy.

Główna niespodzianka będzie dopiero w sobotę. Dzisiaj taka mała mikołajkowa niespodzianka czyli odwiedziny Dino Parku na warszawskich błoniach stadionu. 





Zjedliśmy z Dziadziusiem śniadanie i pojechaliśmy na wycieczkę. Dotarliśmy na miejsce, ogromny namiot wypełniony dinozaurami. Dinozaury się poruszały, ryczały i były dość straszne. 




Odważnie wkroczyłam w ich świat uzbrojona w mamę i Dziadka. Z jednym nawet się ścigałam, niestety przegrałam w tym biegu. W końcu on miał setki miliony lat na treningi ;) Nie zabrakło też malowania buziek - jak widać miauuuu.




Na niektórych  dinozaurach można było nawet jeździć i nimi sterować. Mama z Dziadkiem się śmiali że pani która uruchomiła mi dinusia musiała mu najpierw włożyć rękę w zadek. Co prawda, to prawda.

wtorek, 1 grudnia 2015

1 Grudnia 2015. Pierwsza bombka.

Mama zajęła się nową pasją i oczywiście od razu mnie wciągnęła w swoje hobby. Robimy bombki. Dużo bombek. Z cekinów, ze wstążek, z jednego i drugiego.

Stroiki świąteczne i takie tam. Ja zrobiłam właśnie pierwszą swoją bombkę w tym roku. Mama mi trochę pomagała jednak większość zrobiłam sama :) Jestem dumna i szczęśliwa. Jak Wam się podoba ?