środa, 16 grudnia 2015

16 Grudnia 2015. Loki, moje piękne loki.

Zabrałyśmy prababcię do fryzjera, jak zwykle do naszej ulubionej Pani Moniki. Okazało się, że w salonie fryzjerskim jest praktykantka. Ta miła Pani dostała zadanie zrobienia mi na głowie masy loków. Czułam się jak mała księżniczka.



Burza loków na głowie powiększała się z minuty na minutę. Mama tylko się śmiała, że nie widziała jeszcze mnie tak spokojnie siedzącej. Jakby mnie w kamień zamienili. Cierpliwość jednak się opłaca - sami zobaczcie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz