poniedziałek, 29 maja 2017
sobota, 27 maja 2017
27 Maja 2017. Drugi Piknik Rodzinny w SP2.
Dzisiaj w mojej szkole odbył się piknik rodzinny. Były gry, zabawy, kiermasz różności, dużo pysznego jedzonka i oczywiście występ dla rodziców z okazji ich dni.
Razem z Nikola postanowiłyśmy rozreklamować hasło: " Pij mleko będziesz wielki i szczęśliwy ".
Dla odmiany z Klaudią pozowałyśmy Tacie do zdjęć w zupełnie starym stylu, taki czarno białym ale jakże uroczym :)
Wielką niespodzianką był wóz strażacki z OSP Reda do którego można było wsiąść, poudawać prawdziwych strażaków i powyć syreną alarmową. Jednak największą atrakcją była prezentacja działania hydronetki wodnej i dostarczenie zimnego prysznica z wody i piany gaśniczej :))
sobota, 20 maja 2017
20 Maja 2017. Dzieła wybrane.
sobota, 13 maja 2017
13 Maja 2017. I Komunia Święta Bartka.
Dzisiaj jest ważny dzień w życiu mamy chrześniaka Bartka. Dzisiaj pierwszy raz przystąpił do Komunii Świętej. Była bardzo długa msza na której niestety niewiele widzieliśmy - jednak dzielnie wspieraliśmy Bartka naszą obecnością.
Potem pojechaliśmy oficjalnie złożyć życzenia i wręczyć małe upominki i na pyszny obiadek, ciasto oraz lody do zameczku w Redzie :))
Pogoda nam dopisała jak nigdy, mogliśmy w wolnych chwilach pohasać po okolicznych łąkach. Niektóre sceny mogły przypominać film akcji np. uciekający z przyjęcia, albo wzruszające zdjęcie rodzinne :)
Oprócz Bartka była też moja kumpela Wiktoria z którą wspólnie świetnie się bawiliśmy.
Potem pojechaliśmy oficjalnie złożyć życzenia i wręczyć małe upominki i na pyszny obiadek, ciasto oraz lody do zameczku w Redzie :))
Pogoda nam dopisała jak nigdy, mogliśmy w wolnych chwilach pohasać po okolicznych łąkach. Niektóre sceny mogły przypominać film akcji np. uciekający z przyjęcia, albo wzruszające zdjęcie rodzinne :)
Oprócz Bartka była też moja kumpela Wiktoria z którą wspólnie świetnie się bawiliśmy.
środa, 10 maja 2017
10 Maja 2017. Pokaz mody ekologicznej.
W naszej szkole organizują pokaz mody ekologicznej. Stroje mają być zrobione samodzielnie i najlepiej, żeby były to materiały powtórnie użyte. Myślałam, że nie damy rady nic wymyślić ale Mama jak zwykle mnie nie zawiodła.
Wspólnymi siłami stworzyłyśmy nie tylko sukienkę ale i ozdobę na głowę i zostałam recyklingową, ekologiczną calineczką. Powiem szczerze nie spodziewałam się takiego efektu. Normalnie mogłabym iść w tej sukience na bal :))))
wtorek, 2 maja 2017
2 Maja 2017. Spacer po Gdyńskiej plaży.
Dzisiaj ruszyliśmy całą gromadą na podbój Gdyni. Po części dlatego, że Dziadek niestety musi już jechać i ma pociąg z Gdyni Głównej:((
Zanim jednak puścimy Dziadziusia najpierw posiedzimy na plaży, przejdziemy się bulwarem i zjemy pyszne pierogi i tutejszej pierogarni. Spacer bulwarem zaowocował w sesję zdjęciową w pełnym słońcu. Jacy my jesteśmy po prostu cudowni :))
Zmęczyliśmy się więc postanowiliśmy usiąść na plaży. Razem z Mamą wykopałyśmy taki duży dołek, że piasek nam się skończył i pojawiła się woda. Zrobiłyśmy własną studnię na gdyńskiej plaży ;) Dziadek mocno wykorzystywał nieobecność Babci Kasi i zakładał kaptur jak tylko była taka możliwość.
Na skwerze był pokaz puszczania baniek mydlanych. Mogłam popuszczać sobie małe, duże i ogromne bańki. Dziadek nawet kupił mi urządzenie do puszczania tych baniek a od Pana Bańkarza dostaliśmy przepis na idealny płyn - sprawdzimy to w najbliższym czasie.
Po pysznym obiedzie nadszedł czas rozstania - pociąg dziadziusia był tuż, tuż więc ostatnie przytulania, mina jakby mi ktoś zabierał część mnie i cóż... Komu w drogę temu czas.... Pozdrów ode mnie Babunię jak ją dzisiaj przytulisz :)
Zanim jednak puścimy Dziadziusia najpierw posiedzimy na plaży, przejdziemy się bulwarem i zjemy pyszne pierogi i tutejszej pierogarni. Spacer bulwarem zaowocował w sesję zdjęciową w pełnym słońcu. Jacy my jesteśmy po prostu cudowni :))
Zmęczyliśmy się więc postanowiliśmy usiąść na plaży. Razem z Mamą wykopałyśmy taki duży dołek, że piasek nam się skończył i pojawiła się woda. Zrobiłyśmy własną studnię na gdyńskiej plaży ;) Dziadek mocno wykorzystywał nieobecność Babci Kasi i zakładał kaptur jak tylko była taka możliwość.
Na skwerze był pokaz puszczania baniek mydlanych. Mogłam popuszczać sobie małe, duże i ogromne bańki. Dziadek nawet kupił mi urządzenie do puszczania tych baniek a od Pana Bańkarza dostaliśmy przepis na idealny płyn - sprawdzimy to w najbliższym czasie.
Po pysznym obiedzie nadszedł czas rozstania - pociąg dziadziusia był tuż, tuż więc ostatnie przytulania, mina jakby mi ktoś zabierał część mnie i cóż... Komu w drogę temu czas.... Pozdrów ode mnie Babunię jak ją dzisiaj przytulisz :)
Na szczęście do męczenia zostaje jeszcze wujek....
poniedziałek, 1 maja 2017
1 Maja 2017. Mechelinki z Dziadkiem Markiem i Wujem Rafciem.
Długi weekend majowy zapowiada bardzo ciekawie. Przyjechał do mnie długo wyczekiwany Dziadek Marek - szkoda, że bez Babci Kasi ale rozumiem... Za to zamiast Babuni przyjechał rozrywkowy Wujek Rafał :) Z tego co wiem wieczorami panowie dłuuugo rozmawiali o życiu.
Pierwszego dnia udaliśmy się do Mechelinek celem plażingu, talkingu i przyzwyczajania Mamusi do piaseczku :)
Było bardzo sympatycznie i jak zawsze zabawnie w tak zgranym towarzystwie. Poza tym nasze zdjęcie mówi samo za siebie. To my tu jesteśmy luzaki i wszystkie ziarenka piasku schodzą nam z drogi :)
Pierwszego dnia udaliśmy się do Mechelinek celem plażingu, talkingu i przyzwyczajania Mamusi do piaseczku :)
Było bardzo sympatycznie i jak zawsze zabawnie w tak zgranym towarzystwie. Poza tym nasze zdjęcie mówi samo za siebie. To my tu jesteśmy luzaki i wszystkie ziarenka piasku schodzą nam z drogi :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)