Pierwszego dnia udaliśmy się do Mechelinek celem plażingu, talkingu i przyzwyczajania Mamusi do piaseczku :)
Było bardzo sympatycznie i jak zawsze zabawnie w tak zgranym towarzystwie. Poza tym nasze zdjęcie mówi samo za siebie. To my tu jesteśmy luzaki i wszystkie ziarenka piasku schodzą nam z drogi :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz