W tym roku także doświadczyłam Sylwestrowego szaleństwa. Byliśmy u cioci Moniki i wujka Michała. Dorośli bawili się nudno w salonie a reszta domu należała do trzech szalonych dziewczyn. Zabawa była na tyle szampańska że wszyscy dotrwaliśmy do północy żeby oglądać światełka na niebie ;)
Następnego dnia koło południa nastroiło nas na wspólny noworoczny
spacer po skwerze w celu obejrzenia sceny wreszcie z bliska i takie tam
wariactwa:)
środa, 1 stycznia 2014
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz