środa, 18 września 2013

18 wrzesień. Wejherowo szpital.

Kolejne dni w szpitalu upływały na niekończącej się zabawie z moimi dwiema koleżankami niedoli oraz próbie rozplątania moich warkoczy. Kiedy wreszcie mamie sadystce się udało wyglądałam jak baranek po bliskim spotkaniu z kontaktem ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz