Na szczęście mieliśmy całą sobotę i spędziliśmy ja dość aktywnie.
Nie wiem czy to ten mój lizak czy mina osoby towarzyszącej :)
Potem poszliśmy na obiad do małej klimatycznej restauracji gdzie wszyscy jedli dobre rzeczy łącznie ze ślimakami ?! Ja zjadłam ku zdziwieniu wszystkich całego pysznego łososia.
Dzień był superowy .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz