Mama nie daje za wygraną i co ciekawsze według niej zdjęcia umieszcza na moim blogu ku pamięci. Nie da się ukryć, że niektóre z moich dzieł mogą w przyszłości zostać niechcący zutylizowane i zapomniane.... Patrząc z tej perspektywy ma to coraz większy sens.
Zacznę od ulubionego nietoperka rodziców, podobno spojrzenie na niego rozwiewa nawet najgorsze myśli. Może nowy pomysł na terapię depresji - i ty narysuj sobie nietoperka :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz