piątek, 20 czerwca 2014

20 Czerwca 2014. Małe egzotyczne zoo kaszubskie.

Przyjechali Dziadkowie z Warszawy. Już sam ten fakt jest niesamowitym szczęściem. Będziemy się mogli bawić i szaleć wspólnie i znowu będą bomby w wannie z dziadkiem Markiem ;) Zrobiliśmy jeszcze jedną nową zupełnie rzecz, mama znalazła informację o jakimś egzotycznym małym zoo i pojechaliśmy tam wspólnie. Na wejściu przywitał nas wielki jaszczur którego można było pogłaskać wsiąść na ręce a nawet pocałować - to ostatnie jednak mnie nie przekonało nie szukam jeszcze księcia z bajki.
Potem były rybki które łaskotały w paluszki. Mogłam też sama trzymać boa dusiciela - no dobra mini węża ale był cudowny. Mama stwierdziła nawet że jakby nie urósł już bardziej i żywił się sałatą to byśmy go wzięli do domu. Uważam że warto odwiedzić to miejsce - można nawet przełamać swoje lęki tak jak zrobiła to mamusia głaszcząc ogromnego pająka. Dziadek ma rację on jest mięciutki jak chomiczek i taki sympatyczny :) Sami popatrzcie na te mrożące krew w żyłach sceny....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz