niedziela, 17 sierpnia 2014

17 Sierpnia 2014. Fryzurkowo.

Na dobry początek dnia sadystyczni rodzice zabrali mnie na spacer po lesie. Zanim jednak trafiliśmy do lasu musiałam wejść chyba po 200 schodach po drodze .....
W lesie było sympatycznie i zielono.
Po obiedzie mama pobawiła się ze mną we fryzjerkę. Pozwoliła mi zrobić sobie nową fryzurę. 

Była naprawdę bardzo cierpliwą klientką, nie miała większych wymagań i na wszystko się zgadzała czego efekt zobaczycie poniżej.
Mama jest super ale jak to stwierdziła dla takiego mojego uśmiechu to warto mieć i 100 spinek na głowie. :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz