piątek, 30 września 2016
czwartek, 29 września 2016
29 Września 2016. Do góry nogami.
Rodzice postanowili udowodnić mi, że jednak kręcę się w nocy i śpię w najróżniejszych pozycjach. Niestety mieli rację i nawet posiadają na to dowód.
sobota, 24 września 2016
24 Września 2016. Morze.
Niestety było bardzo zimno, chwilę napawaliśmy się pięknymi widokami, ja pobawiłam się w piaseczku i pojechaliśmy do domku na ciepłą herbatę i gorący pyszny obiad. To był naprawdę super udany dzień i nie wiem kiedy minął.
24 Września 2016. Ocean Park Władysławowo.
Rodzice zabrali mnie do niesamowitego podwodnego świata na ladzie. Nie myślałam, że to możliwe a jednak w Ocean Parku we Władysławowie wszystko jest możliwe.

Wszystkie makiety zwierzą morskich są wykonane w skali 1:1 co oznacza, że można zobaczyć jakie są duże w porównaniu do ludzi.

Jest tu największy na świecie 34 metrowy płetwal błękitny, niesamowity wodospad, żywe rekiny i tropikalne ryby, wioska rybacka, mini plaża, lego chatka i wielki plac zabaw z mnóstwem atrakcji.


Miałam okazję rozmawiać z wygadanym interaktywnym wielorybkiem który nauczył mnie nowej piosenki: " Ja uwielbiam Ją ona to wie i pływa dla mnie, bo dobrze to wie, że połknę ją i w brzuszku schowam na dnie."
Mam mnóstwo zdjęć i naprawdę ciężko było się ograniczyć do tych kilku. Nie oddaje to świetnej zabawy jaką miałam w tym miejscu.
Wszystkie makiety zwierzą morskich są wykonane w skali 1:1 co oznacza, że można zobaczyć jakie są duże w porównaniu do ludzi.
Jest tu największy na świecie 34 metrowy płetwal błękitny, niesamowity wodospad, żywe rekiny i tropikalne ryby, wioska rybacka, mini plaża, lego chatka i wielki plac zabaw z mnóstwem atrakcji.
Miałam okazję rozmawiać z wygadanym interaktywnym wielorybkiem który nauczył mnie nowej piosenki: " Ja uwielbiam Ją ona to wie i pływa dla mnie, bo dobrze to wie, że połknę ją i w brzuszku schowam na dnie."
piątek, 23 września 2016
23 Września 2016. Malowana buzia.
Stworzyłyśmy własne mydełka, czerwony błyszczyk, piling do rąk i wszystko podobno z naturalnych składników.
Miałam też pięknie ozdobioną buzię i chyba swój pierwszy makijaż w życiu.
sobota, 17 września 2016
17 Września 2016. Wejherowo z Julką i Olgą.
Umówiliśmy się z Ciocią Moniką, Wujkiem Michałem, Julką i Olgą na wspólny spacer po Wejherowie.
Po wizycie w pasmanterii udało nam się trafić na plac zabaw gdzie my z dziewczynami szalałyśmy na konstrukcjach a nasi opiekunowie odpoczywali po ciężkim tygodniu pracy ;)
niedziela, 11 września 2016
11 Września 2016. Mechelinki z Ciocią i Wujkiem.
W ten wrześniowy weekend odwiedziła nas Ciocia Asia z Wujkiem Piotrkiem. Bawiliśmy się świetnie, trochę wspólnie graliśmy, spacerowaliśmy i oglądaliśmy kucysie :)

W niedzielny poranek pojechaliśmy do Mechelinek posiedzieć na plaży, przyzwyczaić ciocię i wujka do piaseczku. My pojechaliśmy samochodem a Tata na pełnym szpanie motorem.
Tylko nie rozumiem czemu Wujek Piotrek chowa się za aparatem. Chociaż jak tak patrzę na zdjęcie poniżej to może go rozumiem. Banda wariatów robiących dziwne miny.
W niedzielny poranek pojechaliśmy do Mechelinek posiedzieć na plaży, przyzwyczaić ciocię i wujka do piaseczku. My pojechaliśmy samochodem a Tata na pełnym szpanie motorem.
Tylko nie rozumiem czemu Wujek Piotrek chowa się za aparatem. Chociaż jak tak patrzę na zdjęcie poniżej to może go rozumiem. Banda wariatów robiących dziwne miny.
poniedziałek, 5 września 2016
5 Września 2016. Zdjęcia wyjazdowe.
niedziela, 4 września 2016
4 Września 2016. Żabobranie.
Uzbrojona w kalosze, kurtkę przeciwdeszczową i parasol wyruszyłam na poszukiwanie żab. Na samym spacerze znaleźliśmy 53 żaby, zdechłego zaskrońca i jedną malusieńką jaszczurkę.
Okolica wokół hotelu jest przepiękna i pomimo deszczowej pogody dało się zauważyć te niesamowite krajobrazy.
sobota, 3 września 2016
3 Września 2016. Świat Labiryntów.
W tym roku małe labirynty nie różniły się wiele od zeszłorocznych.
Na szczęście główny labirynt był w tym roku pomyślany zupełnie inaczej.
Mieliśmy odnaleźć rakiety, które spadły z nieba wprost na nasz labirynt. Trasy były 4 o różnym stopniu trudności.
Na sam początek wybrałam najtrudniejszą i tylko tą udało nam się przejść. Okazała się bardzo długa i po jej ukończeniu musieliśmy już wracać.
Zabawa była świetna, w tym roku Tata dał mi własną mapę i to ja byłam nawigatorem. Odnaleźliśmy wszystkie piktogramy i na końcu uzyskaliśmy hasło pozwalające ukończyć przygodę.
3 Września 2016. Mała Japonka.
Niestety nie było szlafroków w moim rozmiarze, na szczęście Mamusia znalazła na to sposób. Nauczyła się tak zawijać szlafrok damski, żebym mogła swobodnie zejść po schodach do hotelowego basenu. Na wszystko znajdzie się sposób. Rodzice stwierdzili, że jestem ich małą Japonką.
piątek, 2 września 2016
2 Września 2016. Wieczór w Hotelu
Subskrybuj:
Posty (Atom)