sobota, 6 czerwca 2015

6 Czerwca. Zamrzenica.



Bajeczne miejsce z jeziorem i to chyba było najważniejsze. Podobno ciocia Monika i wujek Michał poradzili Tacie żebyśmy tu przyjechali po drodze.





Uważam że to był smerfastyczny pomysł. Zwłaszcza że pogoda nam dopisuje. 
Pełne słońce, ciepła czysta woda, ogromne molo po którym można spacerować i plac zabaw z drabinkami. 
Czy można chcieć czegoś więcej ? Można Mamusi fotografki której nagle bardzo się spodobał aparat Taty. Sami zobaczcie jak się bawiliśmy.





Obejrzeliście to dzięki fotografiom mamusi. Jedno muszę wam jeszcze powiedzieć. Mama najbardziej dumna była ze zdjęcia poniżej. Zupełnie nie wiem czemu? Bo jestem taka śliczna i urocza przecież to nie zasługa fotografii ;)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz