

Upał dzisiaj straszny więc cały dzień spędziliśmy na plaży. Mama już popołudniu nie była zachwycona ale cóż, nie da się uszczęśliwić wszystkich. Ja zajęłam się łowieniem małych rybek z jeziora. Miałam w końcu własną różową siatkę na motyle więc ryby dla mnie to nie wyzywanie. Trochę ich złowiłam. Oczywiście humanitarnie wypuściliśmy je po zabawie do jeziora. Wszystkie przeżyły ;))))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz