piątek, 7 sierpnia 2015
7 Sierpnia 2015. Jezioro.
Dzień spędzony w wodzie. Głównie z kochanym Tatusiem. Mama miała już dosyć tego leżenia na plaży i żaru z nieba. My z Tatą za to jak wodołazy, cały czas w wodzie. To był dzień w którym przełamała swój strach jeśli chodzi o skoki do głębokiej wody. Początkowo niechętnie i z najniższego stopnia a potem już nawet z pomostu skakałam. Z każdym skokiem duma rozpierała i mnie i Tat. Nawet Mama przyszła z aparatem na słońce żeby to uwiecznić :)))))
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz