sobota, 24 października 2015

24 Października 2015. Czołgi, samoloty i Ja.

Mieliśmy pojechać do kina na super trójwymiarowy film. Niestety okazało się że kino nie posiada seansów dla dzieci. Jednak Dziadek się nie poddał.














Na pocieszenie były lody a potem wizyta w zbrojowni.
Tak to nazwałam, było tam pełno czołgów, samolotów, pocisków dalekiego rażenia czy jakoś tak. Nawet był czołg którym Dziadek jeździł jak był młody. To baaardzo stare dzieje ;)


Nawet próbowaliśmy z Dziadziusiem wejść do samolotu od spodu, niestety nie udało nam się.  Czułam się trochę jak w tych magicznych wojennych filmach co to rodzice oglądają jak pójdę spać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz