sobota, 26 marca 2016

26 Marca 2016. Wielka sobota.

Rano przygotowaliśmy święconkę. Wiem, dziwna i tajemnicza nazwa. Jakby nie można było powiedzieć koszyk z jedzeniem na niedzielne śniadanie. Po przygotowaniu koszyczka z mini prowiantem poszliśmy do kościoła poświęcić nasze przyszłe śniadanie.






Potem już był dzień wolny od pracy. Pogoda dopisywała więc Tata zawiózł nas na spacer po lesie w okolicy Wyspowa. Było miło, momentami trochę zwariowanie i wbrew temu co widać na zdjęciach nikt nikomu krzywdy nie zrobił.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz