Niedzielne popołudnie było dzisiaj bardzo pracowite. Otworzyliśmy z Tatą warsztat małego majsterkowicza. Na porannym spacerze po Redzie znaleźliśmy odpowiednie drewienka do budowy niespodzianki dla Lemona.
Następnie Tata przyciął patyki na odpowiednią długość i zrobił w nich dziurki na sznurek. Potem musiałam przewlec sznurki przez dziurki i nawlekać kolorowe koraliki według własnego uznania.
Po efektywnej pracy, współdziałania i odrobiny kunsztu artystycznego wykonaliśmy pierwszą huśtawkę dla naszego papuga. Najfajniejszy moment był jak Lemon na nią wszedł i zaczął się bujać :))) Chyba mu się spodobał nasz prezent !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz