sobota, 30 lipca 2011
22 Lipiec. Konsulat i Gokarty raz jeszcze.
Ten mój Dziadek wygląda na zdziwionego czyżby na talerzu coś mu się ruszało? Czy po prostu piwo się skończyło? Dobrze że Babcia nadrabia za niego miną i się ślicznie uśmiecha:)

Po udanym obiadku na którym spotkałam dużych facetów których nawet mnie było ciężko zrozumieć czas wyjeździć tłuszczyk i podnieść troszkę poziom adrenaliny. Tylko czy ten silnik na pewno mi nie wypadnie?;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz