piątek, 1 maja 2015

1 Maja. Park Miniatur i Park Gigantów.

Okazało się że pomimo "częstych" przyjazdów do nas ciocia i wujek nigdy w życiu nie byli w parku miniatur.

Postanowiliśmy dzisiaj naprawić to niedopatrzenie i zabraliśmy wujostwo w miejsce gdzie mogą zobaczyć chiński mur, zrobić sobie zdjęcie w Paryżu czy też obejrzeć łuk triumfalny i to wszystko w jednej miejscowości o wdzięcznej nazwie Strysza Buda. Ciocia i wujek na chwilę zamienili się w bohaterów popularnej bajki o zielonych ograch. Tylko nie jestem pewna czy im się postacie nie pomyliły?!


My też mieliśmy małą niespodziankę. Okazało się że prócz parku miniatur jest tam też park gigantów i ogromnych owadów.




Mogliśmy wszyscy zobaczyć ogromnego monster trucka, wielkie stumilowe buty, samolot z wątpliwą historią i wiele innych atrakcji. 


Na chwilę zostałam nawet pilotem - dobrze że nie miałam dziury w samolocie. Ciocia osobiście przywitała się z wielką dżdżownica - ze względu na drastyczną scenę nie
 zamieszczę tu tego zdjęcia ;)





Potem zamieniłam się w ślicznego motylka i stanęłam oko w oko z wielką modliszką.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz