Postanowiliśmy dzisiaj naprawić to niedopatrzenie i zabraliśmy wujostwo w miejsce gdzie mogą zobaczyć chiński mur, zrobić sobie zdjęcie w Paryżu czy też obejrzeć łuk triumfalny i to wszystko w jednej miejscowości o wdzięcznej nazwie Strysza Buda. Ciocia i wujek na chwilę zamienili się w bohaterów popularnej bajki o zielonych ograch. Tylko nie jestem pewna czy im się postacie nie pomyliły?!
Mogliśmy wszyscy zobaczyć ogromnego monster trucka, wielkie stumilowe buty, samolot z wątpliwą historią i wiele innych atrakcji.
Potem zamieniłam się w ślicznego motylka i stanęłam oko w oko z wielką modliszką.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz