Ospa, ospa, ospa ach to ty :)))
Tak mam ją od wczoraj i Ja. W związku z powyższym mam kompletny zakaz wychodzenia z domu przez dwa tygodnie. Nie podaje się szczególnych leków - ufff przynajmniej nie będę musiała brać paskudnych antybiotyków. Leczenie polega na troskliwej opiece mamy, licznych kąpielach w ciągu dnia, psikaniem krostek octaniseptem i smarowaniem fenistilem. Mama jest szczęśliwa że może spędzać ze mną całe dnie. Dosłownie - bo Tata niestety ma stocznię i wraca koło 18:00 do domku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz