poniedziałek, 18 kwietnia 2016

18 Kwietnia 2016. Domowisko.

Dalej razem z Mamą bawimy się w domku całymi dniami.  Na szczęście dla mnie i mojej rodzicielki przechodzę to choróbsko w bardzo łagodny sposób. Nie wiem czy to przez te kąpiele i smarowania, czy po prostu mam szczęście. Jest nieźle, praktycznie nie swędzi i mam bardzo mało tych wyprysków.


Kolejne moje prace - dla mamusi lato, dla tatusia zima. Bawiłam się też chrupkami z kukurydzy. Mama nie chciała uwierzyć że to czerwone to kangur. Przecież podobne do kangura, zwłaszcza z przednich łap.




Popołudniu wrócił Tata i zrobiliśmy eksperyment z choinką i kryształkami. Jak wyzdrowieje i nam wyjdzie to zaniosę to drzewko do szkoły i dam P. Grażynce.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz