Szykowały się takie piękne jasełka w przedszkolu. Niestety jak zwykle w najmniej oczekiwanym momencie dopadła mnie wstrętna choroba i musiałam siedzieć w domku. Jak się okazało nie tylko ja i jasełka zostały odwołane. Tatuś wymyślił że skoro już włożyłam tyle pracy w przygotowanie tekstu, roli i stroju do występu to musimy go zorganizować w domu.
Efekt był niesamowity. ja byłam szczęśliwa, rodzice oniemiali z zachwytu i wszystko postanowili nagrać więc mogę się tym z wami podzielić. Mama coś wspominała że co prawda wyglądam jak aniołek ale charakterek mam diaboliczny ;)
Mam jeszcze zagadkę: co ja mam na głowie i skąd to mam ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz