Po odpoczynku przyszedł czas na kolejne śnieżne szaleństwo. Jak jesteśmy w miejscu i czasie w których śniegu nie brakuje to trzeba to wykorzystać.
Pomimo przemoczonych skarpetek i spodni i tak dajemy radę. Pogoda na zimowe ferie nas rozpieszcza więc trzeba jej się odwdzięczyć zabawą i dobrym humorem.
Tyle śniegu już dawno nie widziałam ;))) Mama mówi, że na pomorzu też jest ten biały puch i wysyłamy sobie zdjęcia, jednak u nas jest go zdecydowanie więcej :)))
Kochany Tata znalazł nawet ogromną górkę do zjeżdżania na zielonym jabłuszku. Z dużej górki trochę dłużej się jedzie, bardziej boli pupa ale i prędkość można rozwinąć dużo większą. Jest fantastycznie... tylko czemu wszystko musi się kiedyś skończyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz