6 Stycznia 2017. Śnieżne Mechelinki i sanki w Redzie.
Długi weekend, pierwszy w tym roku i oczywiście nie jesteśmy sami. Tym razem odwiedził nas wujcio Rafał. Jakby tego było mało przywiózł ze sobą tony śniegu i dużo zimna. Jest super, można lepić bałwany, jeździć na sankach a raczej wujek mnie ciągnie. No co muszę dbać trochę o jego tężyznę fizyczną ;)
Z samego rana pojechaliśmy zobaczyć jak wyglądają Mechelinki zasypane śniegiem. Sami zobaczcie są cudne, a ile sopli lodu można było sobie urwać. Oczywiście nie zabrakło też padającego śniegu....
Po pysznym, pożywnym obiadku i nabraniu nowych sił do śnieżnych zabaw zabrałam rodziców i wujka do naszego parku na górkę co byśmy mogli pozjeżdżać na sankach.
No dobra, głównie ja się świetnie bawiłam, reszta marzła i robiła mi zdjęcia. Chociaż nie powiem raz nawet wujcio Rafał zjechał na moich sankach. Zdjęć z tego żenującego faktu nie zamieszczę, coby nie robić wujaszkowi wstydu ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz