Jestem podekscytowana, pełna emocji, nie mogę się doczekać ale i trochę się boję czy układ nam wyjdzie. Oczywiście dzielnie wspierają mnie we wszystkim rodzice i przyjaciele.
Udało się,wszystko wyszło tak jak powinno a nawet lepiej, mamusie popłakały się ze szczęścia na widowni, ludzie klaskali i bili brawo Dzwoneczki górą. Dziewczyny udało nam się. Wystąpiłyśmy z uśmiechem na buzi i pełnym profesjonalizmem.
Było nas mało w porównaniu do innych grup w naszej kategorii wiekowej i tylko my miałyśmy klasyczny i elegancki układ baletowy. Podobno było super sami popatrzcie i oceńcie. Filmik nakręcił wujek Marcin i szybciej go udostępnił więc skorzystam ;)
Pomiędzy samym występem a ogłoszeniem wyników było bardzo dużo czasu. Zdążyliśmy pójść na spacer nad morze, z moja przyjaciółką Natalią robiłyśmy własne układy i aranżacje baletowe.
Chwile z Tatą były bezcenne, cały czas mi gratulował i chodził dumny jak paw ze swojej małej baletnicy. Chyba zresztą widać na zdjęciach jaki jest szczęśliwy i jak ślicznie razem wyglądamy. Z roku na rok podobieństwo pomiędzy nami jest coraz większe. Na szczęście ja mam jeszcze trochę włosów. Dziadek Marek mówi, że jak córka jest podobna do taty to ma powodzenie u płci przeciwnej.
Chyba coś w tym jest :)))
Przyszedł czas na ogłoszenie wyników. Zdobyłyśmy 5 miejsce dostałyśmy dyplomy a później na wspólnym jedzeniu otrzymałyśmy puchary za uczestnictwo. To był mój pierwszy taki duży konkurs, trochę smutno mi że nie wygrałyśmy ale z drugiej strony wiem, że dla moich rodziców i najbliższych to ja wygrałam :))) Mamy płaczącej ze wzruszenia dawno nie widziałam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz