piątek, 20 stycznia 2017

20 Stycznia 2017. Afrykarium.

Dzień powrotu do domu, co nie oznacza braku atrakcji. Tata przygotował mi małą niespodziankę. Wracamy przez Wrocław gdzie zwiedzimy ZOO. Przygodę rozpoczęliśmy od miejsca w którym nawet rodzice jeszcze nie byli, od Afrykarium. Nazwa powstała z połączenia słów Afryka i Akwarium.


Główna myśl przewodnia tego miejsca to pokazanie różnorodnych ekosystemów związanych ze środowiskiem wodnym Czarnego Kontynentu.




Widzieliśmy tam: Morze Czerwone, Afrykę wschodnią z cudownymi hipopotamami nilowymi i malutkim hipopotamkiem.

Kanał Mozambicki gdzie jest ten ogromny przeszklony tunel dzięki któremu można się poczuć jakbyśmy pływali płaszczkami, rekinami czy żółwiami.

Jest też część poświęcona Wybrzeżu Szkieletów gdzie główną atrakcją są kotiki i pingwiny. Na koniec Dżungla nad rzeką Kongo gdzie atrakcją są krokodyle i manaty.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz