Dzisiaj opuszczamy Kazimierz Dolny. Jedziemy do Dziadków do Warszawy. Po drodze jeszcze wstąpimy do Janowca. Na razie pakujemy walizki i idziemy na ostatni spacer po kazimierskim ryneczku. Dzisiaj okazało się dzień targowy i na rynku pełno ludzi i straganów.
Jest to wybudowana na przełomie XIII i XIV wieku obronny stołp.
W zależności od tutejszych legend mówiono że wieża miała mieć funkcje obronne, niektórzy twierdzili że była wielką latarnią dla statków płynących po Wiśle, inni widzieli w niej więzienie dla najgorszych przestępców albo po prostu skarbiec którego do dzisiaj strzeże kościej waleczny.
Mnie najbardziej podobały się flagi sygnalizacyjne. Mogłyśmy z Mamusią nadać cztery różne wiadomości. W zależności od ułożenia flag w rękach, tego czy są skrzyżowane czy nie zależało co oznaczały. Ja chyba właśnie pokazuję nie wchodzić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz