Po drodze do Dziadków odwiedziliśmy jeszcze jedne ruiny zamku. Tym razem był to renesansowy zamek budowany w latach 1508 - 1526 na szczycie wysokiej skarpy nad Wisłą w powiecie puławskim. Razem z Mamą po wejściu na zamkowy dziedziniec i tuż przed nim, poczułyśmy się jak tajne agentki przeniesione w czasie z wielką misją. To chyba sami widzicie co ?

Ruiny zamku mają aż 732 m2 powierzchni. Odwiedziłam wszystkie przejścia i zakamarki. Z Tatą tańczyłam i pozowałam do zdjęć na sali balowej. Sama udawałam panienkę z okienka wśród kilkudziesięciu okiennic.

Niedaleko zamku znajduje się też dwór wraz z budynkami gospodarczymi. Dzięki temu widziałam jak się kiedyś mieszkało, mogłam podziwiać rybackie łodzie i narzędzia które służyły do połowu ryb. Oglądać ówczesne maszyny rolnicze, rzeczy dzięki którym wyrabiano masło, mleko, chleb. To było bardzo pouczające.
Po takiej wycieczce wróciliśmy do samochodu. Ja zaczęłam czytać książkę a Mamusia dziergała swoje króliki i kury.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz